Peklowanie świątecznych szynek
Wszyscy wkoło peklują, gotują, wędzą… Mnie też naszła ochota na wędzenie. Choć czasu wolnego mam niewiele tradycji musi stać się za dość i zabrałem się za robotę. W tym roku bez większych wyskoków – tylko 15,5kg mięsa. Do wędzarni powędrują boczki i szyneczki. Jak mi się zachce to ukręcę może też jakąś kiełbaskę.