Po tygodniu peklowania przyszedł czas na wędzenie… Akcję rozpoczęliśmy z samego rana, o 10:00. Zeszłej nocy spędziliśmy trochę czasu przy pakowaniu szynek w siatki i nie za bardzo wykonaliśmy plan, ale co tam – liczy się przecież pozytywny efekt wędzenia!
Przygotowanie drewna do wędzenia
Przed zaplanowanym niedzielnym wędzeniem postanowiłem w sobotę przygotować drewno. Nowe siekierki Fiskarsa idealnie sprawdziły się nawet przy wysuszonych pniach z jesionu. Poprzednia siekiera odbijała się od drewna jak kauczuk – dla siekiery Fiskarsa to bułka z masłem. Jeden celny strzał i najbardziej toporny pniak pękł na dwie równe części. Wspaniały prezent na Mikołajki sobie sprawiłem.
Wędzenie
Wędzenie rozpoczęliśmy od rozpalenia drobnicą z buku, dębiny, śliwy i gruszki. Po wytworzeniu sporej ilości żaru, po około godzinie wrzuciłem kilka dębowych i jesionowych klocków – dość suchych. Takie klocki nie dają dymu, a wytwarzają temperaturę. Po ustabilizowaniu się ognia wyroby powędrowały do komory wędzarni.
Zamontowałem nowy termometr (niebawem opiszę go w osobnym wpisie). Przez godzinę utrzymywałem temperaturę około 40 stopni. W tym czasie wędzonki były osuszane.
Po godzinnym osuszaniu dołożyłem do paleniska okorowanej gruszki i śliwki, temperatura wzrosła do 60 stopni. Wędziłem tak przez dwie godziny, a po tym czasie zwiększyłem temperaturę do ok. 70 stopni i wędziłem przez godzinę. Potem zostawiłem wędzarnię na kolejną godzinę tak, aby lekko wygasła – już nie pilnowałem temperatury.
Wędzonki wyszły idealne.
Parzenie wędlin
Do 10-litrowego garnka wlałem pięć litrów wody, którą zagotowałem, a następnie wrzuciłem wędzonki. W najgrubszą wbiłem termometr elektroniczny. Gaz skręciłem tak, aby woda nie wrzała – dopuszczam pojedyncze bańki. Minęło mniej więcej 45min. do momentu, gdy najgrubsza wędlina osiągnęła w środku temperaturę 70 stopni. Po zakończeniu parzenia wykonuję szybkie hartowanie wędzonek – wylewam gorącą wodę i zalewam je zimną, która przelewa się przez garnek. To wędzenie uważam za jedno z najbardziej udanych w tym roku.
Witam, mam pytanie o wywar po zaparzaniu wędlin-czy można go wykorzystać np jako bazę do zupy np białego barszczu
Jeżeli po wędzeniu to osobiście bym tego nie robił. Wywar zbyt wędzonkowy.