Dziś będzie trochę politycznie, anarchistycznie i buntowniczo…
Zostawcie w spokoju dobrą żywność
Powstała kampania pod patronatem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. ZPP wspiera działania zmierzające do wyeliminowania z polskiego prawodawstwa ograniczeń działalności gospodarczej przekraczających wymagania UE. ZPP zależy na wyrównaniu szans konkurencyjnych pomiędzy polskimi i europejskimi przedsiębiorstwami.
Tutaj możecie się podpisać, ja to już zrobiłem!!! http://www.zostawcie.pl/
Niestety ale pomimo tego, że żyjemy w wolnym kraju to nie za wiele nam nie wolno. Oczywiście stoją za tym wszystkim rządzący, którzy skutecznie uniemożliwiają spokojne życie prawie każdemu. Ostatnio wzięli sobie na celownik to co my smakosze lubimy, naszą dobrą, zdrową żywność.Temat ten wzbudza we mnie tyle emocji, że momentami nie wytrzymuję.
Jestem fanem dobrej żywności wytwarzanej wedle starych receptur. Poznałem i skonfrontowałem ze sklepowymi odpowiednikami masę produktów pochodzących od rolników, mikro producentów. Jeszcze nie zdarzyło się aby sklepowe produkty wygrały tą konfrontację. W wielu przypadkach wystarczyło mi przeczytanie składu na opakowaniach to już w dużej mierze stawiało je po stronie przegranych.Smak i inne doznania były zawsze po stronie zdrowych producentów.
Kilka lat temu zauważyłem trend, polegający na promowaniu przez Unię Europejską lokalnych produktów. W ramach licznych akcji, wspartych dofinansowaniami i kampaniami marketingowymi ratowano od zapomnienia produkty lokalne. Nic tylko bić brawo i dziękować UE za takie coś. Niestety ale uważam to za zasłonę dymną, która miała nam zamydlić oczy przed tym co nastąpiło po wejściu do UE.
Wraz z wejściem Polski do UE na nasze stoły powędrowały rzeczy, które jednym słowem są imitacją żywności. Nasz przemysł został zmuszony do stosowania się do licznych norm i procedur, które w wielu przypadkach prowadziły do legalizacji produktów typu wyrób seropodobny. Kupując sok malinowy kupujemy niecałe 2% soku, reszta to buraki, zagęstniki i inne dodatki. Na to wszystko zareagowali nasi lokalni mikro przedsiębiorcy, rolnicy. Zaczęli oni produkować wyroby według tradycyjnych receptur i nie tylko. Na to wszystko łapę swoją chce położyć rząd, sterowany regulacjami unijnymi. Dla mnie cel oczywisty, bronią swojego przemysłowego lobby. Polski rolnik niema prawa produkować i sprzedawać przetworzonych produktów bo jeszcze kogoś otruje.
